Bardzo długo zastanawiałam się w jaki sposób uchronić wszystkie urządzenia AGD przed  działaniem szkodliwego kamienia w moim domu. A jest ich rzecz jasna cała masa (pralka, żelazko, czajniki, zmywarki). Szczerze powiem że miałam już dość kupowania środków i detergentów, które zapobiegają powstawaniu kamienia i konserwują nasze domowe urządzenia. A niestety wydawałam na nie krocie.

Po konsultacjach z mężem postanowiliśmy poszukać problemu u źródeł. Tkwił on jak się zapewne domyślacie w twardej wodzie, która niszczyła wszystkie wspomniane wyżej urządzenia w tempie błyskawicy.

Zaczęliśmy od analizy wody

Oddaliśmy wodę do badania. Kiedy dowiedziałam się jakie są wyniki aż złapałam się za głowę. Żelazo i mangan ponad 2- krotnie przewyższały dopuszczalną normę. Powiedziałam: dość, trzeba w końcu rozwiązać ten problem raz na zawsze. Wspólnie podjęliśmy decyzję, która nie była łatwa choć z perspektywy czasu uważam ją za słuszną i odpowiedzialną. Pieniądze, które ciułaliśmy cały rok na wczasy w Bułgarii postanowiliśmy przeznaczyć na urządzenie, które zmiękczy wodę do tego stopnia że nie będzie ona wyrządzać takich szkód jak do tej pory.

Wybraliśmy zmiękczacz wody

Po wielu burzliwych decyzjach doszliśmy do porozumienia odnośnie wyboru maszyny. Uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie instalacja w naszym domu zmiękczacza wody Denver Plus 30 z racji tego, że to urządzenie, które wiedzie prym na polskim rynku, pochodzi on sprawdzonego europejskiego producenta a cena jest akceptowalna,  odpowiada jakości.

Czy efekty są rzeczywiście wymierne?

Odpowiadam, że jeśli chodzi o wnętrza urządzeń to nie wiem… Zapytajcie za kilka lat. Wtedy powiem czy wymieniałam pralkę J. Natomiast to co widać gołym okiem to na pewno to, że nie pojawia się na drzwiach kabiny prysznicowej uporczywy, biały nalot. Nie muszę już godzinami siedzieć w łazience i tego szorować. Na pewno też w czajniku nie ma kamienia więc jak sami widzicie takie drobne efekty widać gołym okiem.

Dłuższe życie każdej pralki to…